niedziela, 28 kwietnia 2013

Korzystając z pięknego słońca...

Od tygodnia w Londynie świeci piękne słoneczko, mam nadzieję,że ten tydzień równie będzie pogodny, bo od razu człowiek czuje się lepiej ;))

Nie tak dawno wypatrzyłam świetną tunikę w primarku,którą możemy nosić na kilka sposobów.
Połączyłam ją ze zwykłą czarną kurtką i czarnymi rajstopami, niby zestaw prosty,ale coś mnie  w nim urzeka.
Podoba Wam się?



   




                          


Ania.

Korzystając z pięknego słońca...

Od tygodnia w Londynie świeci piękne słoneczko, mam nadzieję,że ten tydzień równie będzie pogodny, bo od razu człowiek czuje się lepiej ;))

Nie tak dawno wypatrzyłam świetną tunikę w primarku,którą możemy nosić na kilka sposobów.
Połączyłam ją ze zwykłą czarną kurtką i czarnymi rajstopami, niby zestaw prosty,ale coś mnie  w nim urzeka.
Podoba Wam się?



   




                          


Ania.

wtorek, 23 kwietnia 2013

Zdrowe przekąski z Holland&Barrett

Zawsze gdy tylko jestem w pobliżu , zaglądam do Holland&Barrett,  mogę powiedzieć,że jest to jeden z moich ulubionych sklepów ze zdrową żywnością. Zawsze znajdę tam jakieś dobroci za małą cenę. 

                                         
Tym razem było tak samo. Jedną  z moich ulubionych przekąsek jest Blackfriars - Yogurt Flapjack.  To nic innego jak batonik głównie z owsianki. Jedynym ich minusem jest przede wszystkim duża zawartość cukru i kalorii bo ma ich,aż 459!  Jeden batonik starcza mi na cały dzień.

Następne są Roasted Monkey Nuts, wszystkim znane orzeszki .

 

Skusiłam się również  na mieszankę z żurawiny,orzechów włoskich,ziemnych,laskowych,migdałów, suszonych jagód i rodzynek.
A druga z nasionami dyni,słonecznika,sezamu i siemię lniane.
Doskonały dodatek do musli, jogurtu albo sałatek.

Bardzo często robię sobie sama takie zdrowe przekąski, a gdy mam ochotę na coś słodkiego zawsze w torbie mam te smakołyki ;)
   

Lubicie taki rodzaj przekąsek?



Ania,

Zdrowe przekąski z Holland&Barrett

Zawsze gdy tylko jestem w pobliżu , zaglądam do Holland&Barrett,  mogę powiedzieć,że jest to jeden z moich ulubionych sklepów ze zdrową żywnością. Zawsze znajdę tam jakieś dobroci za małą cenę. 

                                         
Tym razem było tak samo. Jedną  z moich ulubionych przekąsek jest Blackfriars - Yogurt Flapjack.  To nic innego jak batonik głównie z owsianki. Jedynym ich minusem jest przede wszystkim duża zawartość cukru i kalorii bo ma ich,aż 459!  Jeden batonik starcza mi na cały dzień.

Następne są Roasted Monkey Nuts, wszystkim znane orzeszki .

 

Skusiłam się również  na mieszankę z żurawiny,orzechów włoskich,ziemnych,laskowych,migdałów, suszonych jagód i rodzynek.
A druga z nasionami dyni,słonecznika,sezamu i siemię lniane.
Doskonały dodatek do musli, jogurtu albo sałatek.

Bardzo często robię sobie sama takie zdrowe przekąski, a gdy mam ochotę na coś słodkiego zawsze w torbie mam te smakołyki ;)
   

Lubicie taki rodzaj przekąsek?



Ania,

sobota, 20 kwietnia 2013

Testuje

Podkłady mineralne z Lily Lolo, na które już dawno miałam ochotę po przeczytaniu recenzji itp.
Jeszcze jak weszłam na ich stronę i zobaczyłam,że  mogę zamówić próbki podkładów a nie całe opakowania, tym bardziej nie mogłam się powstrzymać.

                                            

Jedynym minusem był wybór koloru, który jak wiemy nie do końca jest taki sam jak na stronie, ale po ciężkim decyzji wybrałam : Popcorn i Butterscotch.



Popcorn  ma naturalny odcień, a za to ButterScotch bardziej żółtawy.

Jeszcze nie miałam okazji ich przetestować bo paczuszka dotarła do mnie w środę, ale za chwilę wychodzę i zobaczę jak sprawdzają się na mojej skórze ;)

Podkłady mineralne zamówiłam na stronie: http://www.lilylolo.co.uk/
W Polsce zamówicie m.in na stronie: http://www.costasy.pl/


Jeżeli miałyście te podkłady bądź inne kosmetyki z firmy Lily Lolo dajcie mi znać !


Ania.

Testuje

Podkłady mineralne z Lily Lolo, na które już dawno miałam ochotę po przeczytaniu recenzji itp.
Jeszcze jak weszłam na ich stronę i zobaczyłam,że  mogę zamówić próbki podkładów a nie całe opakowania, tym bardziej nie mogłam się powstrzymać.

                                            

Jedynym minusem był wybór koloru, który jak wiemy nie do końca jest taki sam jak na stronie, ale po ciężkim decyzji wybrałam : Popcorn i Butterscotch.



Popcorn  ma naturalny odcień, a za to ButterScotch bardziej żółtawy.

Jeszcze nie miałam okazji ich przetestować bo paczuszka dotarła do mnie w środę, ale za chwilę wychodzę i zobaczę jak sprawdzają się na mojej skórze ;)

Podkłady mineralne zamówiłam na stronie: http://www.lilylolo.co.uk/
W Polsce zamówicie m.in na stronie: http://www.costasy.pl/


Jeżeli miałyście te podkłady bądź inne kosmetyki z firmy Lily Lolo dajcie mi znać !


Ania.

wtorek, 16 kwietnia 2013

Birchbox Kwiecień'2013

Dzisiaj dotarło do mnie kolejne pudełeczko Birchbox, nie wiem czemu ale czekałam na nie z niecierpliwością;))

Po raz kolejny jestem zadowolona z produktów,które otrzymałam.
Wcześniej nie wspomniałam Wam,ale przed subskrypcją pudełeczka wypełniłam tak jakby taką ankietę,co mnie najbardziej interesuje, jaką masz cerę,skórę,włosy itp...

W tym miesiącu w pudełeczku czuć i widać wiosnę ;)
A pudełeczko z Marca zobaczycie ---> TUTAJ

Oczywiście jak w każdym jednym gazetka, z której możemy zaczerpnąć kilka inspiracji ...

  

A co znajduje się w pudełku?

* Gerda Spillmann / Renaissance Age Serum  Ł69,00
* La Societe Parisienne De Savons / Soap  Ł8,50
* Mirenesse/ Glossy Kiss Ł17,50  ( piękna malinowa pomadka do ust )
* Weleda/ Skin Food Ł8,95 ( krem do skóry suchej )
* Green&Spring / Relaxing Shampoo OR Conditioner Ł16,00  ( szampon z lawendą,rozmarynem i grejpfrutem)
* Paname Paris Mirror Ł7,50 ( lusterko w prezencie od Birchbox ) 

                                      

Oprócz firmy Weleda, inne nie są mi znane, ale wyglądają bardzo ciekawie .

Jeżeli słyszałyście o któryś z produktach, dajcie koniecznie znać !


Ania.

Birchbox Kwiecień'2013

Dzisiaj dotarło do mnie kolejne pudełeczko Birchbox, nie wiem czemu ale czekałam na nie z niecierpliwością;))

Po raz kolejny jestem zadowolona z produktów,które otrzymałam.
Wcześniej nie wspomniałam Wam,ale przed subskrypcją pudełeczka wypełniłam tak jakby taką ankietę,co mnie najbardziej interesuje, jaką masz cerę,skórę,włosy itp...

W tym miesiącu w pudełeczku czuć i widać wiosnę ;)
A pudełeczko z Marca zobaczycie ---> TUTAJ

Oczywiście jak w każdym jednym gazetka, z której możemy zaczerpnąć kilka inspiracji ...

  

A co znajduje się w pudełku?

* Gerda Spillmann / Renaissance Age Serum  Ł69,00
* La Societe Parisienne De Savons / Soap  Ł8,50
* Mirenesse/ Glossy Kiss Ł17,50  ( piękna malinowa pomadka do ust )
* Weleda/ Skin Food Ł8,95 ( krem do skóry suchej )
* Green&Spring / Relaxing Shampoo OR Conditioner Ł16,00  ( szampon z lawendą,rozmarynem i grejpfrutem)
* Paname Paris Mirror Ł7,50 ( lusterko w prezencie od Birchbox ) 

                                      

Oprócz firmy Weleda, inne nie są mi znane, ale wyglądają bardzo ciekawie .

Jeżeli słyszałyście o któryś z produktach, dajcie koniecznie znać !


Ania.

niedziela, 14 kwietnia 2013

Barry M Liquid Eye Liner - Electric Blue

 Uwielbiam kolorowe kreski na powiece, wydaje mi się,że w cudowny sposób podkreślają kolor naszych oczu i nie tylko. A tym samym wyglądamy świeżo,a nasz makijaż zyska inny wymiar.
I właśnie taki efekt możemy uzyskać,za pomocą eyelinera Barry M- electric Blue.

Eyeliner posiada bardzo dobry pędzelek,za pomocą którego uzyskamy perfekcyjną kreskę ( nawet dla takich laików jak ja) makijaż staję się przyjemnością !  Wystarczy jedna warstwa/jedno pociągnięcie abyśmy otrzymały piękny, elektryczny niebieski kolor. Wyjątkowa, delikatnie kremowa konsystencja, umożliwia łatwą i przyjemną aplikację, nie obciążając delikatnego naskórka powieki.

                  

Bardzo szybko zasycha, i równie łatwo się go zmywa. Nigdy nie miałam problemu z pozbyciem się eyelinera.  Jeżeli chodzi o wytrzymałość to tu będę mu wierna na bardzo długo, ponieważ efekt utrzymuje się cały dzień,nawet w warunkach ekstremalnych (mam na myśli wysiłek fizyczny) . Poza tym nie pęka, nie odbija się na powiece i nie uczula - co również jest dla mnie ważne.

                                        

Wygląda prześlicznie! Niebieski kolor nadaje naszego spojrzeniu mnóstwo świeżości i troszkę tajemniczości.
Jak i w niezwykły sposób podkreśl kolor naszych oczu.
Mogłyście  zobaczyć go  u mnie  --- > TUTAJ 

Inny makijaż również z udziałem niebieskiego eyelinera ale już z innej firmy bo MakeUp Academy możecie zobaczyć u pięknej Iv

Jest to jeden z moich ulubionych eyelinerów i godnych polecenia! 


Cena nie jest w żaden sposób wygórowana koszt to : Ł4,79
W Polsce wiem,że dostaniecie produkty Barry M na allegro jak i na stronie http://kosmetykibarrym.pl/oczy/eyelinery/liquid-liners  za około 25zł.

 Poszukuje również eyelinerów w kolorach fluo, jeżeli wiecie gdzie mogę je dostać dajcie koniecznie znać !

 Ania.




Barry M Liquid Eye Liner - Electric Blue

 Uwielbiam kolorowe kreski na powiece, wydaje mi się,że w cudowny sposób podkreślają kolor naszych oczu i nie tylko. A tym samym wyglądamy świeżo,a nasz makijaż zyska inny wymiar.
I właśnie taki efekt możemy uzyskać,za pomocą eyelinera Barry M- electric Blue.

Eyeliner posiada bardzo dobry pędzelek,za pomocą którego uzyskamy perfekcyjną kreskę ( nawet dla takich laików jak ja) makijaż staję się przyjemnością !  Wystarczy jedna warstwa/jedno pociągnięcie abyśmy otrzymały piękny, elektryczny niebieski kolor. Wyjątkowa, delikatnie kremowa konsystencja, umożliwia łatwą i przyjemną aplikację, nie obciążając delikatnego naskórka powieki.

                  

Bardzo szybko zasycha, i równie łatwo się go zmywa. Nigdy nie miałam problemu z pozbyciem się eyelinera.  Jeżeli chodzi o wytrzymałość to tu będę mu wierna na bardzo długo, ponieważ efekt utrzymuje się cały dzień,nawet w warunkach ekstremalnych (mam na myśli wysiłek fizyczny) . Poza tym nie pęka, nie odbija się na powiece i nie uczula - co również jest dla mnie ważne.

                                        

Wygląda prześlicznie! Niebieski kolor nadaje naszego spojrzeniu mnóstwo świeżości i troszkę tajemniczości.
Jak i w niezwykły sposób podkreśl kolor naszych oczu.
Mogłyście  zobaczyć go  u mnie  --- > TUTAJ 

Inny makijaż również z udziałem niebieskiego eyelinera ale już z innej firmy bo MakeUp Academy możecie zobaczyć u pięknej Iv

Jest to jeden z moich ulubionych eyelinerów i godnych polecenia! 


Cena nie jest w żaden sposób wygórowana koszt to : Ł4,79
W Polsce wiem,że dostaniecie produkty Barry M na allegro jak i na stronie http://kosmetykibarrym.pl/oczy/eyelinery/liquid-liners  za około 25zł.

 Poszukuje również eyelinerów w kolorach fluo, jeżeli wiecie gdzie mogę je dostać dajcie koniecznie znać !

 Ania.




sobota, 13 kwietnia 2013

TRESemme - KERATIN INFUSING CONDITIONER

Kolejny post dotyczący mojej pielęgnacji włosów, a dzisiaj najlepsza odżywka jaką kiedykolwiek używałam.
TRESemme -  KERATIN INFUSING CONDITIONER 


Firma Tresemme  słynie z produkcji kosmetyków do stylizacji włosów, jak i również od lat współpracuje z philipsem.
Ponad 40 lat temu, grupa najlepszych stylistów i ekspertów od pielęgnacji włosów zebrała się aby stworzyć produkt najwyższej jakości, na bazie najlepszych składników, dostępny do tej pory wyłącznie w salonach fryzjerskich. TRESemmé początkowo miało być również produktem przeznaczonym właśnie do wyłącznej sprzedaży w ekskluzywnych i renomowanych salonach fryzjerskich na całym świecie. Jednakże, w myśl idei Grupy, każda osoba powinna mieć dostęp do nowości kosmetycznych również tych przeznaczonych głownie dla salonów fryzjerskich. W ten sposób tworząc produkty o doskonalej jakości i właściwościach, dostępne dla każdego i wszędzie, ponieważ nowa fryzura po wyjściu z salonu powinna być w dalszym ciągu pielęgnowana najlepszymi kosmetykami stworzonymi w oparciu o najnowsze osiągnięcia salonów fryzjerskich by na jak najdłużej zachować piękny wygład i kształt fryzury. TRESemmé ma ponad 40 produktów, na których styliści polegają na co dzień oraz również zalecają do domowego stosowania.


Nigdy wcześniej wchodząc do sklepu nie zwracałam uwagi na te produkty ( a wielka szkoda) aż pewnego dnia skusiła mnie promocja half price, więc postanowiłam wypróbować te produkty.
Pierwszą rzecz,która wylądowała w moim koszyku to odżywka do z kreatyną.

 '' ODŻYWKA WYGŁADZAJĄCA DO WŁOSÓW KRĘCONYCH. DZIĘKI ZAWARTOŚCI KERATYNY SPRAWIA, IŻ WŁOSY STAJĄ SIĘ JEDWABISTE W DOTYKU, GŁADKIE, PEŁNE POŁYSKU I BARDZIEJ ZDYSCYPLINOWANE. WZMACNIA WŁOSY, NADAJE IM WITALNOŚCI I UTRZYMUJE W DOSKONAŁEJ KONDYCJI. UŁATWIA UKŁADANIE, JEST ZUPEŁNIE BEZPIECZNA DLA WŁOSÓW FARBOWANYCH.
BARDZO WYDAJNA, POJEMNOŚĆ 500ml. ''



Podpisuje się rękami i nogami pod tym co obiecuje mam producent.
Nie mogę w pierwszej kolejności nie wspomnieć o przepięknym zapachu ! Nie potrafię go opisać,ale nigdy wcześniej nie miałam tak ślicznego zapachu odżywki i nigdy nie utrzymywała mi się tak długo na włosach.
Konsystencja bardzo bogata i gęsta,ale bardzo łatwo rozprowadza się po włosach.
Jeżeli chodzi o działanie powiedziałabym,że jest ekspresowe.
Włosy w mgnieniu oko stawały się miękkie, nawilżone i jedwabiste.
Po wysuszeniu nie miałam problemu z rozczesywaniem, każdy kosmyk włosa współpracował ze sobą.
Jak wiecie ja nie używam suszarki do włosów,włosy schną mi same... Najczęściej schną mi w nocy jak śpię... Rano możemy sobie tylko wyobrazić,jak nasze włosy mogą wyglądać. I tu wielkie zdziwienie.
Włosy były piękne wygładzone, nie pojawił się w każdym bądź razie efekt puszenia się ani plątania. Ośmieliłabym się nawet napisać,że w znacznym stopniu włosy samoistnie się prostowały ;) Co dla mnie jest ogromnym plusem !
Stylizacja ich była tylko czystą przyjemnością, fenomenalnie się ze sobą dogadywaliśmy. 
Zapomniałabym wspomnieć,że jest  bardzo wydajna, czasami miałam wrażenie,że nic nie ubywa. Jedyny minus to opakowanie,z którego pod koniec zużycia odżywka wychodzi troszkę opornie.
Przetestowałam mnóstwo odżywek,ale żadna w tak fantastyczny sposób nie współpracowała z moimi włosami jak ta.

Myślę,że ten produkt pomoże dziewczynom,które mają problem z puszeniem się włosów!

Niestety produkty firmy Tresemme nie są dostępne w Polsce, wiem,że możecie je dostać na allegro cena około 25zł za 500ml.
U nas w UK produkty kosztują około 6F, ale bardzo często są na nie promocje - half price albo 3for2.
Dla lepszego otrzymania i utrzymania efektu w zestawie jest również szampon,spray i serum.

                                 

Jeżeli nie miałyście do czynienia w ta firmą,koniecznie zajrzyjcie na ich stronę i odwiedźcie sklepy. 
http://www.tresemme.com/

Ania.

TRESemme - KERATIN INFUSING CONDITIONER

Kolejny post dotyczący mojej pielęgnacji włosów, a dzisiaj najlepsza odżywka jaką kiedykolwiek używałam.
TRESemme -  KERATIN INFUSING CONDITIONER 


Firma Tresemme  słynie z produkcji kosmetyków do stylizacji włosów, jak i również od lat współpracuje z philipsem.
Ponad 40 lat temu, grupa najlepszych stylistów i ekspertów od pielęgnacji włosów zebrała się aby stworzyć produkt najwyższej jakości, na bazie najlepszych składników, dostępny do tej pory wyłącznie w salonach fryzjerskich. TRESemmé początkowo miało być również produktem przeznaczonym właśnie do wyłącznej sprzedaży w ekskluzywnych i renomowanych salonach fryzjerskich na całym świecie. Jednakże, w myśl idei Grupy, każda osoba powinna mieć dostęp do nowości kosmetycznych również tych przeznaczonych głownie dla salonów fryzjerskich. W ten sposób tworząc produkty o doskonalej jakości i właściwościach, dostępne dla każdego i wszędzie, ponieważ nowa fryzura po wyjściu z salonu powinna być w dalszym ciągu pielęgnowana najlepszymi kosmetykami stworzonymi w oparciu o najnowsze osiągnięcia salonów fryzjerskich by na jak najdłużej zachować piękny wygład i kształt fryzury. TRESemmé ma ponad 40 produktów, na których styliści polegają na co dzień oraz również zalecają do domowego stosowania.


Nigdy wcześniej wchodząc do sklepu nie zwracałam uwagi na te produkty ( a wielka szkoda) aż pewnego dnia skusiła mnie promocja half price, więc postanowiłam wypróbować te produkty.
Pierwszą rzecz,która wylądowała w moim koszyku to odżywka do z kreatyną.

 '' ODŻYWKA WYGŁADZAJĄCA DO WŁOSÓW KRĘCONYCH. DZIĘKI ZAWARTOŚCI KERATYNY SPRAWIA, IŻ WŁOSY STAJĄ SIĘ JEDWABISTE W DOTYKU, GŁADKIE, PEŁNE POŁYSKU I BARDZIEJ ZDYSCYPLINOWANE. WZMACNIA WŁOSY, NADAJE IM WITALNOŚCI I UTRZYMUJE W DOSKONAŁEJ KONDYCJI. UŁATWIA UKŁADANIE, JEST ZUPEŁNIE BEZPIECZNA DLA WŁOSÓW FARBOWANYCH.
BARDZO WYDAJNA, POJEMNOŚĆ 500ml. ''



Podpisuje się rękami i nogami pod tym co obiecuje mam producent.
Nie mogę w pierwszej kolejności nie wspomnieć o przepięknym zapachu ! Nie potrafię go opisać,ale nigdy wcześniej nie miałam tak ślicznego zapachu odżywki i nigdy nie utrzymywała mi się tak długo na włosach.
Konsystencja bardzo bogata i gęsta,ale bardzo łatwo rozprowadza się po włosach.
Jeżeli chodzi o działanie powiedziałabym,że jest ekspresowe.
Włosy w mgnieniu oko stawały się miękkie, nawilżone i jedwabiste.
Po wysuszeniu nie miałam problemu z rozczesywaniem, każdy kosmyk włosa współpracował ze sobą.
Jak wiecie ja nie używam suszarki do włosów,włosy schną mi same... Najczęściej schną mi w nocy jak śpię... Rano możemy sobie tylko wyobrazić,jak nasze włosy mogą wyglądać. I tu wielkie zdziwienie.
Włosy były piękne wygładzone, nie pojawił się w każdym bądź razie efekt puszenia się ani plątania. Ośmieliłabym się nawet napisać,że w znacznym stopniu włosy samoistnie się prostowały ;) Co dla mnie jest ogromnym plusem !
Stylizacja ich była tylko czystą przyjemnością, fenomenalnie się ze sobą dogadywaliśmy. 
Zapomniałabym wspomnieć,że jest  bardzo wydajna, czasami miałam wrażenie,że nic nie ubywa. Jedyny minus to opakowanie,z którego pod koniec zużycia odżywka wychodzi troszkę opornie.
Przetestowałam mnóstwo odżywek,ale żadna w tak fantastyczny sposób nie współpracowała z moimi włosami jak ta.

Myślę,że ten produkt pomoże dziewczynom,które mają problem z puszeniem się włosów!

Niestety produkty firmy Tresemme nie są dostępne w Polsce, wiem,że możecie je dostać na allegro cena około 25zł za 500ml.
U nas w UK produkty kosztują około 6F, ale bardzo często są na nie promocje - half price albo 3for2.
Dla lepszego otrzymania i utrzymania efektu w zestawie jest również szampon,spray i serum.

                                 

Jeżeli nie miałyście do czynienia w ta firmą,koniecznie zajrzyjcie na ich stronę i odwiedźcie sklepy. 
http://www.tresemme.com/

Ania.

wtorek, 9 kwietnia 2013

Zapuszczanie włosów, co robię, czego używam

Nadal dostaje bardzo dużo pytań na temat mojej pielęgnacji włosów,co robię,jak o nie dbam, ile zapuszczam, jakich produktów używam itd.

Postanowiłam,że dzisiaj zrobię bardziej opisowy post i w ten sposób odpowiem Wam na wszystkie pytania. Również przez cały tydzień będziecie mogły zobaczyć i poczytać moje sposoby na piękne i zdrowe włosy    ( oczywiście to czego ja używam i polecam )

                                                           Od kiedy zapuszczam włosy?                                                           Zawsze miałam krótkie włosy,a raczej jakieś takie wyszarpane nigdy nie przywiązywałam do mojej fryzury i włosów uwagi i z tego co pamiętam też nigdy nie marzyłam o długich włosach, najlepiej się czułam w krótkich może to przez ten okres szkolny...
Śmiało mogę powiedzieć,że włosy w mig urosły mi jak byłam na wakacjach  w Londynie 4lata temu.
Przed wyjazdem miałam włosy przed ramiona, a po 3 miesiącach gdy wróciłam do Polski wiele osób kazało mi 'ściągnąć perukę' miałam włosy już dobrze za ramiona (myślę,że około 10cm urosły mi spokojnie) Nawet moja nie mogła uwierzyć jak to możliwe,że w tak krótkim tempie jest to możliwe. Od tamtej pory podcinam tylko końcówki.

                                                               Czy coś robiłam?                                                                          
Właśnie nie,nic nie robiłam. Używałam zwykłych szamponów i odżywek, wtedy nawet  nie miałam pojęcia,że mogłabym używać olejków,wcierek itp. , które w znacznej mierze ułatwiłyby wzrost włosa. 

                                                                Dieta a włosy .                                                                           
I to powinna być moja cała odpowiedź na temat mojej przygody z włosami.
Dlaczego? Ponieważ uważam,że to właśnie dzięki zdrowemu odżywianiu poprawiły mi się nie tylko włosy,ale również cera i skóra. Nie jadłam samej marchewki i nie piłam tylko wody,ale przez te 3 miesiące zmieniłam wszystko w mojej diecie. Godziny posiłków, więcej ruchu, aktywniejsze życie i całkowicie inny tryb życia...

                                                    Co jadłam? Co wprowadziłam do diety?                                                  
Przede wszystkim jadłam mnóstwo owoców,warzyw m.in szpinaku,brokułów,pełno-ziarnistego brązowego pieczywa, białego sera, i dużo wody! I to w sumie tyle z tego co pamiętam. Tak jak napisałam wcześniej przez 3miesiące pobytu tutaj wszystko zmieniło się na plus. Oczywiście jadłam te produkty wcześniej,ale nie w takiej ilości i nie codziennie. I jestem przekonana,że to w głównej mierze wpłynęło na wygląd moich włosów i tak jest po dzień dzisiejszy.
Nie jestem dobrym przykładem,aby pisać Wam co powinnyście jeść bo gdybym napisała czy ja się teraz zajadam to chyba byście mi nie uwierzyły ;> Ale nic,ważne ,że mam dobre chęci.
Wydaje mi się,że każda z nas jest inna i inne czynniki wpływają na to jakie wygląd mają nasze włosy, ale DIETA a może inaczej JEDZENIE OWOCÓW I WARZYW mogą zdziałać cuda!

Dzisiejsze moje  śniadanie wyglądało tak , same witaminki ;))


 
                                                   Czy używam jakiś specjalnych szamponów?                                            
Nie. Od zawsze używam  Head &Shoulders. Przede wszystkim jest to jeden z szamponów,który ratuje moje włosy gdy dostaję łupieżu ( od innych szamponach) . Lubię go za zapach, za to jak w delikatny ale skuteczny sposób oczyszcza i pielęgnuje moje włosy.
Ostatnio pomyślałam również o skórze mojej głowy i zakupiłam szampon z lawendą,z olejem kokosowym i pietruszką. Ale o tym już  w następnym poście.


W kolejnym również poście o tym,jakich produktów używam obecnie.
Mam nadzieję,że chociaż troszkę zaspokoiłam waszą wiedzę ;)) TUTAJ <-- moja wcześniejsza pielęgnacja
Teraz do mojej pielęgnacji podchodzę troszkę z większą rozwagą, mniej więcej wiem co lubią moje włosy,a czego nie. Staram się dbać o nie jak najlepiej, i gdybym dzisiaj miało odpowiedzieć na pytanie :
Czy jesteś zadowolona ze stanu swoich włosów - BEZ WAHANIA odpowiem,ze TAK.

Jeżeli macie pytania,piszcie śmiało.


Ania.

Zapuszczanie włosów, co robię, czego używam

Nadal dostaje bardzo dużo pytań na temat mojej pielęgnacji włosów,co robię,jak o nie dbam, ile zapuszczam, jakich produktów używam itd.

Postanowiłam,że dzisiaj zrobię bardziej opisowy post i w ten sposób odpowiem Wam na wszystkie pytania. Również przez cały tydzień będziecie mogły zobaczyć i poczytać moje sposoby na piękne i zdrowe włosy    ( oczywiście to czego ja używam i polecam )

                                                           Od kiedy zapuszczam włosy?                                                           Zawsze miałam krótkie włosy,a raczej jakieś takie wyszarpane nigdy nie przywiązywałam do mojej fryzury i włosów uwagi i z tego co pamiętam też nigdy nie marzyłam o długich włosach, najlepiej się czułam w krótkich może to przez ten okres szkolny...
Śmiało mogę powiedzieć,że włosy w mig urosły mi jak byłam na wakacjach  w Londynie 4lata temu.
Przed wyjazdem miałam włosy przed ramiona, a po 3 miesiącach gdy wróciłam do Polski wiele osób kazało mi 'ściągnąć perukę' miałam włosy już dobrze za ramiona (myślę,że około 10cm urosły mi spokojnie) Nawet moja nie mogła uwierzyć jak to możliwe,że w tak krótkim tempie jest to możliwe. Od tamtej pory podcinam tylko końcówki.

                                                               Czy coś robiłam?                                                                          
Właśnie nie,nic nie robiłam. Używałam zwykłych szamponów i odżywek, wtedy nawet  nie miałam pojęcia,że mogłabym używać olejków,wcierek itp. , które w znacznej mierze ułatwiłyby wzrost włosa. 

                                                                Dieta a włosy .                                                                           
I to powinna być moja cała odpowiedź na temat mojej przygody z włosami.
Dlaczego? Ponieważ uważam,że to właśnie dzięki zdrowemu odżywianiu poprawiły mi się nie tylko włosy,ale również cera i skóra. Nie jadłam samej marchewki i nie piłam tylko wody,ale przez te 3 miesiące zmieniłam wszystko w mojej diecie. Godziny posiłków, więcej ruchu, aktywniejsze życie i całkowicie inny tryb życia...

                                                    Co jadłam? Co wprowadziłam do diety?                                                  
Przede wszystkim jadłam mnóstwo owoców,warzyw m.in szpinaku,brokułów,pełno-ziarnistego brązowego pieczywa, białego sera, i dużo wody! I to w sumie tyle z tego co pamiętam. Tak jak napisałam wcześniej przez 3miesiące pobytu tutaj wszystko zmieniło się na plus. Oczywiście jadłam te produkty wcześniej,ale nie w takiej ilości i nie codziennie. I jestem przekonana,że to w głównej mierze wpłynęło na wygląd moich włosów i tak jest po dzień dzisiejszy.
Nie jestem dobrym przykładem,aby pisać Wam co powinnyście jeść bo gdybym napisała czy ja się teraz zajadam to chyba byście mi nie uwierzyły ;> Ale nic,ważne ,że mam dobre chęci.
Wydaje mi się,że każda z nas jest inna i inne czynniki wpływają na to jakie wygląd mają nasze włosy, ale DIETA a może inaczej JEDZENIE OWOCÓW I WARZYW mogą zdziałać cuda!

Dzisiejsze moje  śniadanie wyglądało tak , same witaminki ;))


 
                                                   Czy używam jakiś specjalnych szamponów?                                            
Nie. Od zawsze używam  Head &Shoulders. Przede wszystkim jest to jeden z szamponów,który ratuje moje włosy gdy dostaję łupieżu ( od innych szamponach) . Lubię go za zapach, za to jak w delikatny ale skuteczny sposób oczyszcza i pielęgnuje moje włosy.
Ostatnio pomyślałam również o skórze mojej głowy i zakupiłam szampon z lawendą,z olejem kokosowym i pietruszką. Ale o tym już  w następnym poście.


W kolejnym również poście o tym,jakich produktów używam obecnie.
Mam nadzieję,że chociaż troszkę zaspokoiłam waszą wiedzę ;)) TUTAJ <-- moja wcześniejsza pielęgnacja
Teraz do mojej pielęgnacji podchodzę troszkę z większą rozwagą, mniej więcej wiem co lubią moje włosy,a czego nie. Staram się dbać o nie jak najlepiej, i gdybym dzisiaj miało odpowiedzieć na pytanie :
Czy jesteś zadowolona ze stanu swoich włosów - BEZ WAHANIA odpowiem,ze TAK.

Jeżeli macie pytania,piszcie śmiało.


Ania.

środa, 3 kwietnia 2013

Oatifix Fresh Face Mask - Lush

Dzisiaj parę słów na temat mojego ulubieńca, mowa o maseczce Lush Oatifix.
Jest to moja pierwsza maseczka z Lush'a, i jestem nią wręcz zachwycona ! Mam ochotę na więcej.

Oatifix, przeznaczona jest głównie do skóry suchej i wrażliwej. Jej główne składniki to banany, które wygładzają i nawilżają skórę oraz owies, który działa przeciwzapalnie, łagodzi podrażnienia oraz migdały powodujące dające efekt delikatnego peelingu oraz miód działający antybakteryjnie.

                                 

Wracając do maseczki...
Używałam ją 2 razy w tygodniu ze względu na bardzo krótką datę ważności (nie ukrywam,że nie wykorzystałam całej i musiałam wyrzucić,z tego powodu ubolewam najbardziej )
Przede wszystkim ogromny plus za piękny zapach, od samego otwarcie czujemy  świeże banany(które uwielbiam) migdały i delikatną nutkę wanilii.Konsystencja bardzo bogata w składniki i gęsta.  Po nałożeniu na twarz, maseczka w ciągu kilku sekund zasycha nam na twarzy. Trzymamy około 10-15minut, po czym spłukujemy letnią wodą.

Co zauważyłam?
Przede wszystkim bardzo dobrze nawilżoną twarz ! Miękką,świeża i promienną. Po zmyciu maseczki nadal czułam ten piękny zapach,który w ogóle nie przeszkadza,a wręcz przeciwnie chciało by się to nawet zjeść.
W jakimś stopniu niweluje moje niewielkie zaczerwienienia,z którymi borykam się głównie na polikach.
I w znacznej mierze poprawiła się kondycja mojej skóry na twarzy, miałam wrażenie,że nabrała nowego wygląda. Rano była świeża,promienna i wypoczęta.
Mogę śmiało powiedzieć,że jest to moja jedna z najlepszych maseczek, jakich miałam możliwość używać !

Pamiętajmy,że produkt musimy trzymać w lodówce.



Nie zauważyłam żadnych minusów.

Jeżeli macie problem ze suchą i wrażliwą skórą to wypróbuj koniecznie tą maskę. 
Ja w weekend zabieram się za jej odtworzenie w domu ;))
 


                                                                Warto wiedzieć,że                                                                      

Migdały
działają wygładzająco, zmiękczająco, odmładzają naszą skórę, i na dodatek pięknie pachnie.

Banan   pomoże nasycić skórę w witaminy, poprawić cerę i wygładzić drobne zmarszczki.
Miąższ owoców jest bardzo pożywny i jest w stanie zapobiec wysuszaniu naszej skóry oraz zwraca jej  płynność w bardzo krótkim czasie.


Skład:
Glycerine, Fine Oatmeal (Avena sativa), Fresh Organic Bananas (Musa paradisiaca), Water (Aqua), Ground Almonds (Prunus dulcis), Illipe Butter (Shorea stenoptera), Kaolin, Talc, Vanilla Pod (Vanilla planifolia), Vanilla Absolute (Vanilla planifolia), Sandalwood Oil (Santalum austro-caledonicum vieill), Benzoin Resinoid (Styrax tonkinensis pierre), *Coumarin, *Benzyl Cinnamate, *Linalool, Perfume, Gardenia Extract (Gardenia jasminoides)


Cena: ok. 23zł / 75g
Price: £5.95/75g

                                                            This product is: Preservative Free         



Kisses,
Ania